
Podczas deszczowych dni organizujemy tzw. prace ręczne i oto w pewne popołudnie powstała tratwa. Podczas wycieczki do lasu zebraliśmy torbę patyków, wybraliśmy te najprostsze, następnie Filip łączył je ze sobą gumkami recepturkami. Niestety zapomnieliśmy o poprzeczce dlatego potem przymocowaliśmy ją dratwą. Na koniec dołączyliśmy maszt i Filip narysował żagiel. Wieczorem było wodowanie :)
Wyglada jak prawdziwa tratwa, super
OdpowiedzUsuńDziękujemy :)
OdpowiedzUsuńWidać, że świetnie się bawiliscie. Pozdrawiam wakacyjnie!
OdpowiedzUsuńDzięki Beatko! :) My również pozdrawiamy :)
OdpowiedzUsuńSuper tratwa powstała :-)
OdpowiedzUsuń