Postanowiliśmy wybrać wszystkie jajeczka i umieścić je w inkubatorze domowej roboty. Najdelikatniej jak się dało powybieraliśmy brązowe kuleczki z białymi końcówkami u góry i przenieśliśmy je na gazę. Efekt końcowy wygląda następująco:
Podczas wybierania jajeczek okazało się, że mamy trzy młode patyczaki. Filip nazwał je: Heniek, Bodzio, Stefan
(ponoć większość patyczaków to samice ;-)). Umieściliśmy je w żłobku pod nazwą "Patyczkowo".
A oto narybek:
Heniek? |
Stefan? |
Starzy wyjadacze (czyt. dojrzałe patyczaki, te są No Name) jak to starzy wyjadacze, za dnia wylegują się na liściach lub pod nimi i zazwyczaj nie dostarczają nam ekstremalnych doznań, ale dziś było inaczej. Pozy w jakich wypoczywały zmusiły mnie do złapania za aparat.
Nic nie robić, nie mieć zmartwień... |
(...)Spadam, lecę głową w dół, spadam Spadam, no zatrzymaj mnie, spadam... |
Na kanwie ostatnich mistrzostw ciśnie mi się na usta hasło przyświecające naszemu przedsięwzięciu: "Wszyscy jesteśmy rodzicami!" :)
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających mojego bloga.
0 komentarze:
Prześlij komentarz