Gdyby przejść się po szkolnym korytarzu lub szatni, szybko można by zauważyć, że większość małych dzieci nosi buty na rzepy. Dlaczego? Czyżby taka moda? Po części pewnie tak ale myślę, że głównie wynika to z wygody. W końcu nie trzeba spędzać wielu godzin na nauce wiązania. A uwierzcie mi jest to arcytrudna umiejętność zwłaszcza dla pięcio- czy sześciolatka. No ale myślę, że siedmiolatkowi powinno to pójść jak z płatka. Dlatego mój prawie siedmiolatek uczył się dziś wiązania butów. Na wiosnę planujemy zakup pary wystrzałowych trampek :)
W tym celu użyliśmy własnoręcznie zrobionej pomocy edukacyjnej podpatrzonej na Pinterest
Dobrze jest pomalować część sznurówki na czarno, wtedy dziecku jest łatwiej zrozumieć nasze wskazówki typu: złap tę czarną, owiń ja białą, przytrzymaj białą itd.
Ten wierszyk jest wbrew pozorom dużym ułatwieniem. Filip szybko go zapamiętał i przy kolejnych czynnościach powtarzał sobie zdania.
Po trzech próbach nastąpiło uroczyste TADAAA! Oczywiście będziemy jeszcze ćwiczyć, no ale pierwsze koty za płoty.
Pozdrawiam i życzę miłego wiązania.
4 komentarze:
Super pomysł, pozwolę go sobie wykorzystać :)
Uprzejmie proszę o kontakt. Ceniąc Pani pasję chciałabym zaproponować Pani współpracę! :)Mój e-mail: i.balcerzak@lillalou.pl Pozdrawiam serdecznie
Świetna zabawa, ćwiczenia z zakresu motoryki małej są bardzo ważne:)
Cieszę się, że pomysł się podoba. Uwierzcie mi, naprawdę działa!
Prześlij komentarz